Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest mieszkańców ulicy Kruczej w Sandomierzu! Zaprosili urzędników przed domy. Nie chcą łączników i samochodów w ogrodach. Zobacz zdjęcia

Klaudia Tajs
Klaudia Tajs
Od prawej Krzysztof Drobek mieszkaniec przekonuje do swoich racji wiceburmistrza Janusza Stasiaka.
Od prawej Krzysztof Drobek mieszkaniec przekonuje do swoich racji wiceburmistrza Janusza Stasiaka. Klaudia Tajs
- Urzędnicy się nie zapoznali z przepisami i próbują nam wcisnąć kit - mówił Krzysztof Drobek, mieszkaniec na spotkaniu z urzędnikami i władzami miasta. O swoich racjach zdenerwowani i zdesperowani mieszkańcy ulicy Kruczej rozmawiali przed swoimi domami, żeby pokazać naocznie, z czym wiąże się budowa trzech łączników i puszczenie ruchu samochodowego wąską na trzy metry ulicą Kruczą.

Było to już drugie spotkanie mieszkańców z Kruczej w Sandomierzu z władzami miasta i radnymi na temat budowy trzech łączników pomiędzy ulicą Okrzei i Kruczą.

Zobaczcie galerię zdjęć ze spotkania

W rejonie ulicy Okrzei w Sandomierzu powstają nowe bloki. Pierwszy blok jest już zamieszkały. Trzy kolejne są na etapie budowy a inwestor już planuje budowę dwóch kolejnych. Stąd plan budowy trzech łączników, które mają połączyć ulicę Kruczą z nowym osiedlem na ulicy Okrzei. Powstanie rodzaj obwodnicy wokół bloków. Konieczne jest wykonanie także łączników w kierunku ulicy Kruczej, które stanowiłyby rezerwowe wyjazdy. Jednak z budową łączników nie zgadzają się mieszkańcy Kruczej, ponieważ obawiają się, że samochody zjeżdżające z łączników, ze względu na ukształtowanie terenu i zbyt krótką odległość od zabudowań wjadą mieszkańcom do ogródków, w ogrodzenia a nawet na dachy domów.

Na temat konfliktu wokół ulicy Kruczej i osiedla na Okrzei pisaliśmy już kilka razy

Mieszkańcy twierdzą, że nikt nie omawiał planów budowy łączników. Nie było konsultacji społecznych. O planach inwestycyjnych mieszkańcy dowiedzieli się z mediów. Mieszkańcy pokazali urzędnikom, że ze względu na trzymetrową szerokość przejazd Kruczą już dziś rodzi problemy komunikacyjne, szczególnie w przypadku gdy dwa pojazdy chcą się minąć. Dlatego zdaniem mieszkańców skierowanie ruchu przez łączniki na ulicę Kruczą zakorkuje drogę. Zagrożeni będą także piesi. Ponadto mieszkańcy obliczyli, że nowe bloki to kolejnych 300 mieszkańców, dlatego liczba samochodów przyczyni się na natężenia ruchu na Kruczej nawet o tysiąc procent. Będzie także głośniej.

Mieszkańcy w oparciu o przepisy mówili także, że ulica Krucza nie może być rozbudowana. - Urzędnicy się nie zapoznali z przepisami i próbują nam wcisnąć kit - mówił Krzysztof Drobek, mieszkaniec.

- Ta droga ma tylko trzy metry a stoimy w terenie i nikt nie jest w stanie temu zaprzeczyć. Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej reguluje szczegółowo obowiązujące warunki na drodze. Ta droga jest najniższą kategorią drogi D, jako drogą dojazdową. Według tego rozporządzenia taka droga może być drogą dwukierunkową może mieć minimalną szerokość trzy i pół metra. To nie wszystko, bo przepisy wymagają poboczy po 0, 75 metra po obydwu stronach. Łącznie droga powinna mieć pięć metrów szerokości. I to nie wszystko bo potrzebne są mijanki co najmniej pół kilometra od siebie, muszą być w zasięgu wzroku a tu jeden z drugim samochód nie jest w stanie się minąć. W jaki sposób urzędnicy wyobrażają sobie, żeby tutaj do ścieżki, która jest szeroka na trzy metry włączyć łączniki o szerokości dziesięciu metrów. Co najważniejsze nie ma możliwości poszerzenia drogi.

Na szereg pytań mieszkańców odpowiadał Piotr Wójtowicz naczelnik Wydziału Inwestycji, Rozwoju i Promocji w Urzędzie Miasta Sandomierz. Naczelnik przypomniał, że aktualnie tworzony jest dokument, zawierający ogólne warunki przyszłej inwestycji.

- Nie jest to jeszcze projekt techniczno-budowlany - przypomniał naczelnik. - Dopiero w oparciu o te rozwiązania, projektant zaproponuje rozwiązania komunikacyjne. Jesteśmy cały czas na etapie tworzenia programu funkcjonalno - użytkowego. Nie wiem dlaczego cały czas jest to mylone z projektem technicznym i projektem budowlanym. Wykonawca programu funkcjonalno - użytkowego wytycza dopiero pewne sprawy, które będzie realizował projektant.

Naczelnik Wójtowicz podkreślił także, że ważny jest czas realizacji inwestycji. - Rządowe dofinansowanie inwestycji wymaga ogłoszenia przetargu, w ciągu pół roku od otrzymania promesy, mamy na to czas do maja - dodał.

Burmistrz Marcin Marzec i zastępca Janusz Stasiak wsłuchiwali się w głosy mieszkańców i zapewniali, że wszystkie propozycje zostaną przyjęte i rozpatrzone.

- Słucham propozycji mieszkańców, bo miały być jakieś rozwiązania alternatywne - mówił Janusz Stasiak.

Większość pytania do burmistrz Sandomierza dotyczyły możliwości zmiany przebiegu łączników. - Na obecnym etapie trudno stwierdzić co jest możliwe, a co niemożliwe do zrealizowania - stwierdził burmistrz.

Zobaczcie galerię zdjęć ze spotkania

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto