Zamieszanie z sandomierskimi parkingami. Na jednych w centrum miasta w weekend parkujemy za darmo. Inne są płatne. Dlaczego?

- Owszem różnica jest i wynika to z faktu, że w mieście Sandomierz mamy dwa rodzaje parkingów - tłumaczy Janusz Stasiak, zastępca burmistrza Sandomierza. - Pierwsze to strefy płatnego parkowania zwane inaczej parkingami wzdłuż ciągów drogowych - tłumaczy wiceburmistrz. - Te parkingi są odpłatne w dni robocze na mocy ogólnie obowiązujących przepisów w całej Polsce. Te miejsca parkingowe w weekendy muszą być bezpłatne. Ale miasto Sandomierz posiada także parkingi komercyjne. One są nieco oddalone, często odgrodzone od ciągów komunikacyjnych. Takich parkingów miasto posiada kilka. Te parkingi są odpłatne przez wszystkie dni tygodnia.

Jak wygląda mapa parkingów płatnych i bezpłatnych w weekendy w obrębie Starego Miasta? Parkingi komercyjne znajdują się między innymi na ulicy Browarnej, w sąsiedztwie giełdy rolno- ogrodniczej, za szlabanami. Kolejne parkingi komercyjne znajdują się tuż obok, wzdłuż ulicy Krakowskiej. To duży parking i mniejszy plac przy Spichlerzu. Parking komercyjny znajduje się w sąsiedztwie Bramy Opatowskiej, ale już parking przed Bramą Opatowską w weekend jest bezpłatny, bo znajduje się w ciągu drogi.
Przy ulicy Przemysłowej parking komercyjny znajduje się na wale. Ulica Kościuszki w pobliżu Sądu Rejonowego to strefa płatnego parkowania czyli płacimy wyłącznie w dni robocze. Podobnie jest na ulicy Mariackiej, prowadzącej do Rynku. Za parkowanie płacimy wyłącznie w dni robocze.

Parkowanie wzdłuż ulicy Żeromskiego jest bezpłatne przez siedem w tygodniu, ale już skorzystanie z parkingu, przy dawnej siedzibie PTTK, w sąsiedztwie hali sportowej, obok ulicy Żeromskiego jest płatne przez siedem dni w tygodniu.
Jak najprościej poznać czy parking, na którym planujemy pozostawić samochód w weekend to strefa płatna czy bezpłatna? - W weekendy w strefach płatnego parkowania, parkomat nie wydaje biletów - tłumaczy Janusz Stasiak. - Parkomat jest nieczynny.
Wiceburmistrz Stasiak tłumaczy, że w obrębie Starego Miasta są również parkingi, które nie podlegają miastu. Tak jest między innymi z parkingiem u podnóża Zamku Królewskiego- siedziby Muzeum Okręgowego. Tam zasady korzystania określa dyrekcja zamku. Podobnie jest na Bulwarze Piłsudskiego nad Wisłą. - Jest to parking będący w zarządzie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji i nie jest zarządzany przez gminę - wyjaśnił wiceburmistrz. - Wydaje mi się, że jest to parking komercyjny.

Ile Sandomierz traci na wyłączeniu z opłat części miejsc parkingowych w centrum miasta, w weekendy, kiedy przyjeżdża najwięcej turystów? Sporo. Gdyż za pierwsze pół godziny za parowanie trzeba zapłacić 2 złote. Do jednej godziny 3 złote. Każda następna godzina kolejne 3 złote. Przyjmując, że jednodniowy turysta do Sandomierza przyjeżdża na minimum osiem godzin, to stawka do stracenia jest spora. - Jeśli nie jest to rok pandemiczny, to może to być od 200 do 300 tysięcy złotych w skali roku - podliczył wiceburmistrz. - Ale tu też mamy inny aspekt. Gdyby wszystkie parkingi były płatne, to znacznie utrudniłoby to życie mieszkańcom Sandomierza, gdyż nie wszyscy mają kartę płatnego parkowania. Z takiej karty korzysta około 1 tysiąca 500 mieszkańców.