Trzeciego września 82. lata temu Sandomierz znalazł się pod ostrzałem ataku lotniczego niemieckich samolotów Luftwaffe. O tamtych wydarzeniach mówi Jan Punk z Trześni, który na sandomierskiej kolei przepracował 30 lat .
- Było tu 127 kolejarzy, wszyscy przedwojenni, którzy opowiadali mi jak przyszedłem do pracy, co tu się wtedy działo, 3 września, mówili o tym nalocie - wspominał Jan Puk. - Naprzeciwko dworca stał dom, na który spadła jedna z bomb. Byłem najmłodszym kolejarzem. Wszyscy kolejarze już zmarli, ja jeden zostałem. Przychodzę tutaj co roku, bo to jest nasz święty obwiązek pamiętać. Narody, które tracą pamięć, tracą życie.
Miejsce pamięci, w którym spotykają się obecnie mieszkańcy, by oddać hołd pierwszym ofiarom jest nieprzypadkowe, bowiem właśnie okolice dworca PKP w Sandomierzu, były miejscem strategicznym w kontekście obronności Polski. Stąd wyruszali na wojnę, która rozpoczęła się niespełna dwie doby wcześniej, żołnierze 2 Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej.
O znaczeniu miejsca mówił burmistrz Sandomierza Marcin Marzec. - Spotykamy się po raz kolejny w tym miejscu, jak co roku, bo to właśnie tutaj śmierć poniosły ofiary naszego miasta - mówił burmistrz Marzec. - W czasie nalotów bombowych, od trzeciego września zginęło 27 sandomierzan, w tym 12 kolejarzy. Był to bardzo ważny w II Rzeczpospolitej strategiczny węzeł kolejowy. Dziś cieszę się, że tak licznie zgromadzone są dzieci i młodzież na tej uroczystości, bo to właśnie dla was, my spotykamy się tutaj w obecności żołnierzy, pocztów sztandarowych, podkreślając, jak ważne są wspomnienia o tamtych, tragicznych latach.
Dla upamiętnienia tych tragicznych wydarzeń, trzeciego września, w południe pod pamiątkową tablicą spotykają się przedstawiciele samorządu miejskiego, powiatowego, radni, przedstawiciele służb mundurowych, organizacji kombatanckich, mieszkańcy prawobrzeżnej części Sandomierza, uczniowie Szkoły Podstawowej nr 3 oraz mieszkańcy miasta, aby oddać hołd pierwszym ofiarom wojny w mieście.
Modlitwę za dusze poległych odmówił wraz ze zgromadzonymi ks. kanonik Marek Flis proboszcz Parafii p.w. Matki Bożej Królowej Polski.
Po przemówieniach delegacje złożyły wieńce, wiązanki i znicze pod tablicą upamiętniającą wydarzenie.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?