Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolomity zdobyte! Jacek Łabudzki z Sandomierza zaliczył jeden z najtrudniejszych biegów świata

(GOP)
Kolejny wielki sukces Jacka Łabudzkiego, lekarza, ultramaratończyka z Sandomierza. Przebiegł 120-kilometrową trasę w sercu włoskich Dolomitów. Lavaredo Ultra Trail, zaliczany do pucharu świata w biegach górskich, to jeden z najtrudniejszych tego typu ultramaratonów na świecie.

- Trasa to około 120 kilometrów i sześć tysięcy przewyższeń. W biegu wystartowało ponad 1500 uczestników, wśród nich bardzo dużo Polaków. Byliśmy trzecią najliczniej reprezentowaną nacją – opowiada Jacek Łabudzki.

Jak relacjonuje sandomierzanin, trudności narastały wraz z upływem biegu. Początek wydawał się stosunkowo łatwy, ale w połowie trasy było już gorzej, nie tylko ze względu na narastające zmęczenie, ale także na przewyższenia i trudności techniczne.

- Była to na przykład 12-kilometrowa dolina, z wieloma progami, z wyschniętą rzeką, ostrymi kamieniami, strumieniami do pokonania oraz niekończące się podejścia. Wszystko to w największym upale, ponieważ najtrudniejsza część biegu wypadła akurat w dzień – kontynuuje ultramaratończyk. - Miałem na trasie ciekawe i niebezpieczne zdarzenie. Gdy przebiegaliśmy przez dukt leśny, o mało nie zostałem stratowany przez spłoszoną łanię.

Sandomierzanin wystartował w Lavaredo Ultra Trail razem z synem Piotrem,, który jednak na wskutek odniesionej wcześniej kontuzji, nie ukończył biegu. Musiał zrezygnować na 95 kilometrze.

Limit czasowy wynosił 30 godzin. Jackowi Łabudzkiemu udało się ukończyć bieg zdecydowanie szybciej, urwać z limitu sześć godzin. - Ukończyłem bieg przed upływem doby, dzięki czemu uniknąłem dwóch burz, które były w nocy - podkreśla nasz rozmówca.

Jacek Łabudzki zaliczył już ponad 30 ultramaratonów w różnych częściach świata.

- Pod względem plenerów, Lavaredo Ultra Trail był to jeden z najpiękniejszych biegów, w jakich uczestniczyłem. Trasa została poprowadzona przez najwspanialsze miejsca w Dolomitach. Jeśli chodzi o jej długość i trudności techniczne, były w mojej karierze biegi bardziej wymagające. Ale i do tego nie dało się podejść „z marszu”. Wymagał przygotowań, zresztą wielu uczestników odpadło na trasie, były upadki i zasłabnięcia.
[przycisk_galeria]
Po wakacjach Jacek Łabudzki wystartuje w UltraJanosiku, którego trasa prowadzi przez Tatry i Spisz.

- Plany daleko idące również mam, ale nie chciałbym na razie ich zdradzać - powiedział sandomierzanin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto