Zmiany w funkcjonowaniu Sandomierskiej Orkiestry Dętej wzbudzają emocje. Muzykom zaproponowano nową formę współpracy. Czy się zgodzą?

Co czeka Sandomierską Orkiestrę Dętą, która uczestniczy we wszystkich wydarzeniach związanych z życiem kulturalnym Sandomierza od lutego 2005 roku? To pytanie zadają sobie muzycy z orkiestry oraz osoby, do których dobiegła już informacja o zmianach w finansowaniu działalności orkiestry.

- Podczas spotkania z panią Katarzyną Radziwiłko dyrektor Sandomierskiego Centrum Kultury usłyszałem, że nasza dalsza działalność nie może być prowadzona na dotychczasowych zasadach - tłumaczy Mieczysław Jakubowski kapelmistrz Sandomierskiej Orkiestry Dętej. - Generalnie chodzi o to, że Sandomierskie Centrum Kultury nie może już finansować muzykom udziału w próbach i występów na koncertach. Zaproponowano mi nowe warunki. Mamy ćwiczyć za darmo i zagrać za darmo dwa razy w roku. Pozostałe koncerty finansowaliby zleceniodawcy. Tylko kto? Uważam, że muzycy z orkiestry nie przystąpią na nowe warunki. Próby są raz w tygodniu. Ludzie muszą dojechać. To są pasjonaci, którzy grają w tej orkiestrze od lat. Gramy żywą muzykę. Od smutku po radość. Wzrośliśmy już w tradycję sandomierskich imprez. Od chwili powstania zagraliśmy 400 razy. Złożyłem pismo do pani dyrektor z prośbą o dokładne wyjaśnienie sprawy i nakreślenie naszej przyszłości.

Katarzyna Radziwiłko, dyrektor Sandomierskiego Centrum Kultury, która stanowisko objęła 1 lutego tego roku, zapewnia, że Sandomierska Orkiestra Dęta nie zostanie zlikwidowana, a jedynie zmianie ulegnie tryb współpracy z jej muzykami. Dyrektor tłumaczy, że zmiana podejścia do działalności i finansowania orkiestry wynika przede wszystkim ze zbyt niskiego budżetu jakim dysponuje Sandomierskie Centrum Kultury i wysokimi kosztami związanymi z funkcjonowaniem orkiestry na dotychczasowych zasadach.

- Opłacanie etatu dla pana kapelmistrza oraz wydatków związanych z udziałem w próbach i występami orkiestry na miejskich uroczystościach kosztuje nas tyle, co trzy etaty pracowników Sandomierskiego Centrum Kultury w skali roku - wyjaśnia dyrektor Katarzyna Radziwiłko. - Nie stać nas na utrzymanie orkiestry na dotychczasowych zasadach. Orkiestra dęta nie jest jednostką sformalizowaną, a jedynie działającą przy Sandomierskim Centrum Kultury. Jest z nami związana tylko poprzez wypłatę należności na podstawie umowy zlecenia. Jej uczestnicy - jak sami podkreślają są osobami pracującymi zawodowo, a działalność w orkiestrze jest ich dodatkowym zajęciem.

Zmiana trybu współpracy z orkiestrą jak tłumaczy Katarzyna Radziwiłko polegałaby na tym, że kapelmistrz zachowałby opłacany etat, jednak muzycy za udział w próbach nie otrzymywaliby wynagrodzenia. Jak tłumaczy dyrektor Radziwiłko, byłaby to orkiestra składająca się z miłośników muzyki, którzy grają w orkiestrze w ramach swoich zainteresowań. Przykładem innych formacji działających przy Sandomierskim Centrum Kultury, członkowie orkiestry proszeni byliby o zagranie dwóch nieodpłatnych koncertów w roku na rzecz mieszkańców miasta. Inne koncerty opłacane byłyby przez zleceniodawców.

Dyrektor Radziwiłko dodaje, że myśląc o przyszłości orkiestry, zasugerowała, aby członkowie formacji założyli stowarzyszenie. Dzięki temu orkiestra mogłaby zarabiać na koncertach zleconych przez podmioty zewnętrzne.

- To była pierwsza moja propozycja jaką złożyłam orkiestrze, ale nie spotkała się ona z akceptacją - dodała dyrektorka. - Orkiestra jako stowarzyszenie otrzyma, w nieodpłatne użytkowanie od od Sandomierskiego Centrum Kultury stroje, instrumenty muzyczne i będzie mogła ćwiczyć nieodpłatnie pod okiem opłacanego przez od Sandomierskie Centrum Kultury na etacie Kapelmistrza. Jako stowarzyszenie orkiestra pisząc wnioski będzie mogła ubiegać się o dodatkowe pieniądze oraz pobierać opłaty od wszystkich podmiotów zewnętrznych, które zaproszą ją do udziału w koncertach - dodaje.

Warunkiem utrzymania działalności Sandomierskiej Orkiestry Dętej na dotychczasowych zasadach jest zwiększenie budżetu dla Sandomierskiego Centrum Kultury.

Radny Jerzy Żyła, członek Komisji Nauki, Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miasta Sandomierza przyznaje, że o zawirowaniach wokół orkiestry słyszał na prywatnym spotkaniu kilka dni temu. - Na naszej komisji nikt o tym nie mówił - powiedział radny. - Uważam, że Sandomierska Orkiestra Dęta jest wizytówką Królewskiego Miasta i powinna nadal działać. Jest to temat bardzo świeży, dlatego jako radni, szczególnie członkowie komisji kultury podejdziemy do temu poważnie i będziemy szukali rozwiązania tego problemu.

Sandomierska Orkiestra Dęta powstała w lutym 2005 roku. Do roku 2015 orkiestra działała przy Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji. Potem została przypisana pod Sandomierskie Centrum Kultury.

Sandomierską Orkiestrę Dętą tworzy wybrana młodzież sandomierskich szkół i dorośli, pracujący w różnych zawodach. To muzycy i amatorzy. To zgrana grupa ludzi, których łączy wielka miłość do muzyki – poświęcają się jej z zapałem i oddaniem. Na sukces orkiestry składają się poszczególne, indywidualne talenty, ale tylko dzięki ich skromności, dyscyplinie i harmonijnej współpracy muzyka może zabrzmieć.

Obecnie dorosły zespół liczy 15 muzyków, grających w poszczególnych sekcjach - klarnetów, saksofonów, trąbek, basów, instrumentów perkusyjnych oraz sekcji wokalnej. Kapelmistrzem Sandomierskiej Orkiestry Dętej jest Mieczysław Jakubowski.
Repertuar orkiestry to: muzyka marszowa, pieśni kościelne, pieśni patriotyczne, utwory estradowe, piosenki oraz utwory na instrumenty solo z towarzyszeniem orkiestry.

Orkiestra uczestniczy we wszystkich wydarzeniach związanych z życiem kulturalnym Sandomierza, uświetniając ich przebieg. Zespół koncertował również w Kielcach, Gdańsku, Zakopanem, Rabce i Krynicy. Na zaproszenie Polonii Litewskiej w 2008 roku orkiestra koncertowała w Wilnie i Solecznikach.