Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jubileuszowe koncerty Virgin Snatch i Corruption. Zaprasza Piotr "Anioł" Wącisz

Redakcja
Basista i lider sandomierskiego zespołu Corruption jest w trakcie intensywnej trasy z metalowym zespołem Virgin Snatch. - Fani naszej muzy stawiają się licznie na koncertach, angażują się, razem tworzymy dobrze zgrany team. Przygody zaczynają się dopiero w hotelowym zaciszu - zdradza muzyk. O jubileuszowych koncertach zespołów rozmawiamy z Piotrem "Aniołem" Wąciszem.

Anna Bilska: 10 lat albumu "In the name of Blood". Jak podsumujesz tę dekadę w Virgin Snatch? Jak w ciągu tego czasu zmienił się zespół? Co wydarzyło się ważnego?

Piotr Anioł Wącisz: To było bardzo intensywne dziesięć lat, obfitujące w liczne trasy koncertowe, nie tylko po Polsce. Odwiedziliśmy także Niemcy, Francję, Litwę, Łotwę, Estonię, Rosję, Białoruś, Ukrainę, Mołdawię, Czechy i Słowację. Zagraliśmy z tak znanymi zespołami jak Slayer, Testament, Sadist, Celtic Frost, Enslaved czy Behemoth. Nagraliśmy w tym czasie dwa albumy „Act of Grace” i „We serve No One”. Najważniejsze, że mamy stabilny skład, dobrze się razem czujemy i dobrze nam się razem pracuje. Przed nami intensywny koncertowo kwiecień, a potem koncerty na letnich festiwalach, pierwszy będzie Darkfest już 24 czerwca w grodzie rycerskim Byczyna koło Opola. Album „In the Name of Blood” jest dotychczas najlepiej przyjętym albumem, jaki nagraliśmy. Otrzymał mega pozytywne recenzje, zarówno w kraju, jak i poza jego granicami. Jest też ulubionym wydawnictwem naszych fanów i stąd pomysł na przypomnienie go w całości na koncertach.

Jak do tej pory przebiega trasa koncertowa? Bez kłopotów? Są przygody?

Anioł: Wszystko przebiega bezproblemowo i bardzo płynnie. Fani naszej muzy stawiają się licznie na koncertach, angażują się, razem tworzymy dobrze zgrany team. My się dobrze bawimy i oni także. Przygody zaczynają się dopiero w hotelowym zaciszu.

To zaangażowanie było widać również na pierwszym koncercie tej trasy w Świętokrzyskiem. Jak przyjął Was Sandomierz?

Anioł: Tak, jak się tego spodziewaliśmy! Klub Lapidarium pękał w szwach, atmosfera od początku do końca była bardzo gorąca. Były wspólne śpiewy, skoki ze sceny, circle pit, „ściana śmierci”, nasz wokalista Zielony jeden z utworów zaśpiewał stojąc na barze oraz angażował się w pogo razem z fanami. Chciałbym w tym miejscu serdecznie podziękować Wojtkowi Duminowi z Sandomierskiego Centrum Kultury za kolejną możliwość prezentacji naszej twórczości, a także klubowi Lapidarium za gościnę!

Czy podobnie było w Staszowie?

Anioł: Z tego, co pamiętam było równie intensywnie, z tą różnicą, że tam pod sceną było więcej kobiet ;) W tak pięknych okolicznościach przyrody (las, jezioro), w jakich znajduje się klub Lotnik, czuliśmy się jak na wakacjach.

Wkrótce odwiedzicie kolejne świętokrzyskie miasto. Czego może spodziewać się skarżyska publiczność?

Anioł: W sobotę, 16 kwietnia, zaprezentujemy w Skarżysku materiał z całego albumu „In The Name Of Blood”, którego dziesiąta rocznica wydania przypada właśnie na ten rok oraz dwa utwory z drugiej płyty „Act Of Grace”, a także dwa z ostatniej zatytułowanej „We Serve No One”. Będziemy mieli w naszym sklepiku płyty, koszulki oraz bluzy. Mogę obiecać, że na scenie damy z siebie wszystko!

Poza koncertowaniem z Virgin Snatch, wspierasz grupę Jary Oz, założoną przez Krzysztofa Jaryczewskiego, lidera Oddziału Zamkniętego. Przy naszej ostatniej rozmowie wspominałeś, że to dla Ciebie sentymentalna podróż.

Anioł: Wspieram pod względem koncertowej opieki technicznej nad zespołem. Jest to dla mnie w zasadzie podróż do czasów dzieciństwa. Koncert Oddziału Zamkniętego w Sandomierzu w roku 1985 (jeśli się nie mylę) był pierwszym koncertem na jakim byłem i zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Zaszczepił we mnie miłość do obcowania z muzyką na żywo. Z ciekawostek - do tej pory posiadam plakat z tego wydarzenia. Teraz pomagam mojemu idolowi z lat młodości i to jest piękne spełnienie własnego marzenia. Nigdy nie przypuszczałem, że taka sytuacja będzie miała miejsce.

W tym roku świętuje także Corruption. To ważna pozycja na świętokrzyskiej, a nawet polskiej mapie zespołów muzycznych… Nasza metalowa perełka.

Anioł: Dziękuję za komplement! W tym roku przypada XXV lecie istnienia Corruption, najbardziej znanej metalowej grupy muzycznej z naszego regionu. Przypomnę w tym miejscu tylko kilka wydarzeń z przeszłości jak: siedem studyjnych płyt, wydawnictwo DVD, liczne koncerty między innymi na festiwalach Metalmania, Sonisphere, Ursynalia 2013, MetalFest 2013, Wacken Open Air i u boku takich zespołów jak Deep Purple, The Cult, Behemoth, Soulfly, Motorhead, Down, Vader, Red Fang, Pentagram, Orange Goblin, Phil Anselmo & The Illegals. W 2011 roku album „Bourbon River Bank” został nominowany do prestiżowej nagrody „Fryderyk 2011” w kategorii „Album Roku – Metal”! Muzycy związani są od ubiegłego roku z wytwórnią Metal Mind Productions dla, której wydali siódmy album zatytułowany „Devil’s Share”. Teledysk promujący album do utworu „Born to be Zakk Wylde” udostępnił na swoim oficjalnym profilu Zakk Wylde, pojawił się także na profilu Black Label Society.

To będzie huczny jubileusz?

Anioł: Zdecydowanie tak! W końcu to ćwierćwiecze naszej działalności. Już 28 kwietnia w Chełmie, w klubie Atmosfera rozpoczniemy trasę koncertową pod nazwą „XXV Years Of Hellyeah!”. Będzie to trasa jubileuszowa przypominająca w pigułce dokonania Corruption pochodzące z 7 albumów, które ukazały się w ciągu 25 lat istnienia zespołu. Bardzo chcę, żeby na koncertach pojawili się muzycy, którzy na przestrzeni tych kilkunastu lat tworzyli Corruption, między innymi Grzegorz Melon Wilkowski, Rafał Rufus Trela, Paweł Erol Niziołek, Arkadiusz Opath Gruszka, Paweł P.Horne Kaniewski. Myślę, że przyjmą zaproszenie, a w związku z ich miejscem zamieszkania pojawią się w Sandomierzu, Staszowie, Skarżysku-Kamiennej i Warszawie.

W jubileuszowej, ogólnopolskiej trasie koncertowej Corruption są trzy przystanki w naszym regionie - w Sandomierzu, Staszowie i Skarżysku.

Anioł: Już teraz gorąco zapraszam na te wydarzenia! Będzie można cofnąć się w czasie i posłuchać starych utworów zespołu, a także zaopatrzyć się w specjalnie przygotowane na tę okazję koszulki Corruption, płyty, naklejki, kubki, czapki, naszywki.

To dobra okazja do przypomnienia historii Corruption. Pamiętasz jeszcze czas, kiedy zakładałeś ten zespół? Jakie były początki?

Anioł: Pamiętam doskonale! Siedzieliśmy z Pawłem Kaniewskim u niego w pokoju, słuchaliśmy naszych ówczesnych ulubionych kapel (Napalm Death, Bolt Thrower, Disharmonic Orchestra ) i postanowiliśmy założyć zespół. Ja wymyśliłem sobie, że będę grał na gitarze basowej a Paweł będzie śpiewał. Później w pobliskim liceum poznaliśmy Grzegorza Melona Wilkowskiego i Janusza Chickena Kubickiego i tak powstał pierwszy skład Corruption. Postanowiliśmy grać doom metal, bo z tego nurtu wywodziły się wówczas nasze muzyczne fascynacje.

Czy teraz czujesz się spełniony, jako muzyk?
Anioł: Czuję się spełniony jako człowiek, który zrealizował i wciąż realizuje swoje muzyczne marzenia. Wiem, że dzięki wytrwałości i uporowi można je zrealizować. Jako muzyk mam jeszcze wiele do zrobienia, a jako osoba związana z branżą również mam duże plany, ale to jeszcze tajemnica.

A poza muzyką? Co dodaje skrzydeł Aniołowi?
Anioł: Kochająca, wspierająca i tolerancyjna partnerka życiowa Ira, mała rock’n’rollowa córka Ania oraz rodzina. Do tego wciąż pojawiające się perełki muzyczne w postaci nowych zespołów, które dodają mi sił do życia na tym ziemskim padole. Dziękuję za rozmowę. Pozdrawiam całą moją najbliższą rodzinę i wszystkich Wąciszów żyjących w naszym regionie! Hellyeah!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto