O walce Moniki Jandy 41-letniej sandomierzanki z ciężką chorobą, którą zdiagnozowali 30 maja tego roku lekarze z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Lublinie informowaliśmy w poniedziałek, 15 czerwca. To złośliwy guz trzustki z przerzutami do wątroby, który jest niemożliwy do zoperowania. Lekarze jedyne co mogą zaoferować pani Monice w szpitalu to chemioterapia. Metoda, która może ją uratować to Nano Knife. W miejsce guza lekarze za pomocą igieł wszczepiają sterylne elektrody. Elektrody podłącza się do urządzenia generującego prądy o wysokiej mocy. Ultrakrótkie impulsy trwające około 100 mikrosekund powodują obumieranie błon komórkowych tkanki nowotworowej.
Warunkiem przeprowadzenia zabiegu było opłacenie operacji. Koszt 60 tysięcy złotych. Dla pani Moniki ta kwota była zbyt duża do zgromadzenia, dlatego już 12 czerwca na stronie siepomaga.pl. ruszyła zbiórka na rzecz pani Moniki.
Do środy, 17 czerwca pani Monika musiała zebrać ponad 60 tysięcy złotych. Jeszcze w poniedziałek rano brakowało 19 tysięcy 205 złotych. Po nagłośnieniu zbiórki w mediach kwota na koncie dla pani Moniki rosła w oczach. Wpłacano po 10, 20, 50 i 100 złotych. Jest także wpłata w wysokości 900 złotych.
Pani Monika nie kryje radości z zebranej kwoty i jeszcze raz wszystkim dziękuje. - Muszę być dobrej myśli i nie poddawać się dla dzieci, całej rodziny i oczywiście dla tych wszystkich ludzi którzy mnie tak wspierają - dodaje Monika Janda. - Dziękuję za jeszcze.
We wtorek przed godziną 12 na koncie dla Moniki Jandy z Sandomierza była już kwota 64 tysięcy 60 złotych.
Co to jest zapalenie gardła i migdałków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?