MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jabłka z Sandomierza podbiją Chiny? (ZDJĘCIA)

(GOP)
Sandomierskie jabłka podbiją chiński rynek? Pierwsze partie owoców pojechały już do Państwa Środka, a także do Wietnamu i Indii. O nowych potencjalnych rynkach zbytu dla produktów rolnych z naszego regionu rozmawiano w piątek w Zamku Kazimierzowskim w Sandomierzu.

ZOBACZ TAKŻE: 60SekundBiznesu - o hodowli koni arabskich

(Źródło: vivi.24)

Konferencji zorganizowanej w piątek przez Świętokrzyski Urząd Marszałkowski wspólnie ze Starostwem Powiatowym w Sandomierzu towarzyszyła międzynarodowa misja gospodarcza z udziałem przedstawicieli przedsiębiorców z Danii, Chorwacji, Serbii, Węgier, Białorusi, Wietnamu, Indii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Maroka, Algierii oraz Egiptu. Odbyły się spotkania biznesowe, goście odwiedzili lokalne grupy producenckie i zakłady przetwórcze.

Celem przedsięwzięcia jest nawiązanie przez producentów żywości z naszego regionu kolejnych kontaktów handlowych, intensyfikacja istniejącej już współpracy, a także promocja regionalnej produkcji sektora spożywczo-przetwórczego na rynkach zagranicznych, także tych odległych.

Jak mówią zgodnie producenci i przedstawiciele instytucji zajmujących się rolnictwem, zdobywanie nowych rynków zbytu jest koniecznością, trzeba bowiem wypełnić lukę powstałą po zniknięciu możliwości sprzedaży na ogromny rynek rosyjski.

Grzegorz Orawiec, dyrektor Departamentu Polityki Regionalnej w Urzędzie Marszałkowskim, organizator wydarzenia podkreślił, że podejmowane działania przynoszą już efekty – grupy producenckie z rejonu Sandomierza sprzedają jabłka i zrobione z nich soki do Azji czy Afryki Północnej. Przyznał, że nie jest to łatwe.

- To duże wyzwanie logistyczne. To również kwestia innych upodobań smakowych nowych odbiorców, dla tych z krajów arabskich jabłka muszą być jednokolorowe, dla Chińczyków bardziej słodkie od naszych. Sadownicy muszą zatem podjąć ryzyko zmiany części nasadzeń – mówił Grzegorz Orawiec.

Zdaniem Grzegorza Orawca, mimo trudności, warto postawić na rynek chiński.

– Chińczycy kojarzą Polskę jako kraj z czystym środowiskiem, ze zdrowym powietrzem i zdrową żywnością. Powinniśmy to wykorzystać – dodał dyrektor.

Na rynek chiński owoce sprzedaje już grupa Refal, mająca siedzibę w Łukawie w gminie Wilczyce.

- Jest to rynek osiągalny, choć daleki i specyficzny. Inne są wymagania co do smaku i koloru jabłek. Poza tym Chińczycy są ostrożni w nawiązywaniu nowych kontaktów – powiedział Zbigniew Rewera, prezes grupy Refal.

Andrzej Pieczonka, I radca Konsulatu Generalnego Polski w Szanghaju przyznał, że rynek chiński jest niełatwy, także od strony certyfikacyjnej. Warto jednak na niego postawić.

- Klient w Chinach jest, klasa średnia jest. Nie ma lepszego sposobu na przekonanie Chińczyków do naszych produktów niż poprzez nasze bezpośrednie kontakty. Trzeba zapraszać ich do Sandomierza i do województwa. Trzeba również zastanowić się nad promocją. W Chinach jest 600 milionów internautów. To grupa docelowa, której trzeba nasze artykuły spożywcze pokazywać również on-line – podpowiadał Andrzej Pieczonka.

Na początku spotkania w Zamku Kazimierzowskim wręczony został medal Zasłużony dla Eksportu. Otrzymał go Tomasz Huk, przewodniczący Rady Powiatu Sandomierskiego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto