Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spłonął dom czteroosobowej rodziny w Sandomierzu. Nie mają nic

Klaudia Tajs
Było kilka minut przed godziną drugą, kiedy w środę nad ranem, w domu  przy ulicy Zaleśnej, w Sandomierzu na poddaszu  wybuchł ogień. Tylko dzięki natychmiastowej reakcji  pani Renaty jej  rodzina cudem wybiegła z płonącego domu. 

Nie wiem jak to się stało, ale o drugiej w nocy zaczęło mnie drażnić w gardle i poszłam napić się wody. Patrzę a tu ogień   - opowiada Renata  Bujak. - Obudziłam męża. Krzyknęłam tylko dziewczynki uciekamy bo dom się pali. 

Z domu państwa Bujaków w Sandomierzu zostały tylko zgliszcza. Budynek nie nadaje się do remontu. 

>>> CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH
Było kilka minut przed godziną drugą, kiedy w środę nad ranem, w domu przy ulicy Zaleśnej, w Sandomierzu na poddaszu wybuchł ogień. Tylko dzięki natychmiastowej reakcji pani Renaty jej rodzina cudem wybiegła z płonącego domu. Nie wiem jak to się stało, ale o drugiej w nocy zaczęło mnie drażnić w gardle i poszłam napić się wody. Patrzę a tu ogień - opowiada Renata Bujak. - Obudziłam męża. Krzyknęłam tylko dziewczynki uciekamy bo dom się pali. Z domu państwa Bujaków w Sandomierzu zostały tylko zgliszcza. Budynek nie nadaje się do remontu. >>> CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYCH SLAJDACH Klaudia Tajs
Było kilka minut przed godziną drugą, kiedy w środę, 23 maja, nad ranem, w domu przy ulicy Zaleśnej, w Sandomierzu na poddaszu wybuchł ogień. Tylko dzięki natychmiastowej reakcji pani Renaty jej rodzina cudem wybiegła z płonącego domu.
od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto