Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Żywa szopka w Sandomierzu. Stajenka Betlejemska stanęła przy schronisku

Klaudia Tajs
Do żywej szkopki przyszedł kilkuletni Filip.
Do żywej szkopki przyszedł kilkuletni Filip. Klaudia Tajs
Po raz pierwszy w Sandomierzu powstała żywa szopka. Stajenka Betlejemska z żywymi zwierzętami stanęła przy schronisku dla bezdomnych mężczyzn przy ulicy Trześniowskiej. W stajence są konie, owce i kolorowe ptactwo. W centrum stoją pasterze i święta rodzina.

Pomysłodawcą zbudowania żywej szopki był ksiądz Bogusław Pitucha, dyrektor Caritas Diecezji Sandomierskiej, który tłumaczy, że szopka powstała na terenie, gdzie wcześniej odbywały się zajęcia z hippoterapii. - Jest tu stajnia a działka była wykorzystywana tylko sezonowo latem - mówił ksiądz Pitucha. - Pomyśleliśmy sobie, że teren można wykorzystać także zimą. Skoro mamy stajnie, konie i znaleźli się ofiarodawcy, którzy pomogli nam teren uporządkować i zbudowali szopkę oraz ofiarowali zwierzęta, że nie mogliśmy tego nie wykorzystać.

Drewnianą konstrukcję szopki wykonał stolarz Tomasz Nasternak. To jego dar dla Pana Jezusa za pomyślny i bezpieczny mijający rok pracy. W stajence są konie, owce, pasterze i święta rodzina. Przy ścieżce prowadzącej do stajenki stoją małe, drewniane zagrody z królikami, gołębiami, kurami i pawiami. - Kiedy przychodzimy w tym okresie świąt Bożego Narodzenia to nam pomoże zobrazować w jakich warunkach narodził się Jezus Chrystus - dodał ksiądz Pitucha. - Stajenka była bardzo uboga i tak jak śpiewamy jest towarzystwo pasterzy i siano. To wszystko jest po to, aby przybliżyć nam święta Bożego Narodzenia.

W uroczystym otwarciu żywej szopki uczestniczyli biskup Krzysztof Nitkiewicz, biskup senior Edward Frankowski, Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza, Wojciech Czerwiec, przewodniczący Rady Miasta. Licznie przyszli rodzice z dziećmi oraz mężczyźni ze schroniska dla bezdomnych, którzy pomagali przy budowie stajenki oraz zaproszeni goście. - Boże Narodzenie należy do świąt, które nie powszednieją, bo zawsze tyle się wokół nich dzieje - mówił biskup Nitkiewicz. - Czy jednak wiemy, co naprawdę wydarzyło się w Betlejem? Czy przyjście Boga na ziemię, Jego narodziny w ubogiej stajence są w stanie nas zachwycić i wpłynąć na nasze życie? Wierzę, że „Żywa szopka” urządzona przez pracowników Caritas we współpracy z bezdomnymi, będzie w tym pomocna. Tym bardziej, że tutaj wszystko przypomina po trochu Betlejemską grotę.

Podczas otwarcia żywej szopki mieszkańcy schroniska wnieśli i umieścili w żłóbku figurkę Dzieciątka Jezus. O tym, jak ważne jest to miejsce dla lokalnej społeczności mówił także Marcin Marzec, burmistrz Sandomierza. – To wyjątkowe miejsce, które przypomina nam o tajemnicy Narodzenia Jezusa - dodał Marcin Marzec. - Cieszę się, że taka żywa szopka powstała w naszym mieście po raz pierwszy.
Zwieńczeniem symbolicznego otwarcia szkopki była wieczerza wigilijna dla osób ubogich i samotnych. Przy wspólnym stole usiadło prawie 70 osób. – Na wspólną wigilię zaprosiliśmy mieszkańców schroniska oraz osoby ubogie i samotne z naszego miasta - mówił ksiądz Bogusław Pitucha. - Chcemy w ten sposób obdarować ich naszą życzliwością i otwartym sercem.

Żywa szopkę przy ulicy Trześniowskiej w Sandomierzu można oglądać do drugiego lutego.

POLECAMY RÓWNIEŻ:

Śladami słynnych filmów i seriali - miejsca, które trzeba odwiedzić! [GALERIA]

ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. WOLNA WIGILIA I WIELKI PIĄTEK

(Źródło:vivi24)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto