Na ulicy Żwirki i Wigury w Sandomierzu policjanci drogówki skontrolowali w sobotę samochód z daleka do złudzenia przypominający oznakowane auta straży granicznej. Srebrna kia miała zielone pasy na bokach i zieloną przednią klapę. Na wozie wyposażonym w belkę z sygnałami świetlnymi były napisy „inspekcja”. Okazało się, że to samochód organizacji pomagającej zwierzętom.
- Kierowca nie dysponował dowodem rejestracyjnym, tylko pełniącym jego rolę czasowym pozwoleniem. Było ono od kilku dni nieważne, więc mężczyzna został ukarany mandatem. Belka z sygnałami świetlnymi została zdemontowana. W tej sprawie policjanci skierowali wniosek do sądu – informowała w poniedziałek sierżant sztabowy Paulina Kalandyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.