Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Sandomierzu działa już jadłodzielnia. Mieszkańcy mogą dzielić się żywnością z innymi. Gdzie przynieść jedzenie? Zobaczcie zdjęcia

Klaudia Tajs
Klaudia Tajs
Już podczas symbolicznego otwarcia jadłodzielni okazało się, że półki lady chłodniczej i szafki nie będą puste. Pierwsze  produkty przynieśli pracownicy ośrodka pomocy.
Już podczas symbolicznego otwarcia jadłodzielni okazało się, że półki lady chłodniczej i szafki nie będą puste. Pierwsze produkty przynieśli pracownicy ośrodka pomocy. Klaudia Tajs
- To jest lodówka przeznaczona dla wszystkich mieszkańców, którzy chcą się dzielić żywnością z innymi i nie marnować jedzenia pokażmy, że Sandomierz nie marnuje - powiedziała Anna Jędral z Ośrodka Pomocy Społecznej w Sandomierzu, pomysłodawca utworzenia jadłodzielni. Od wtorku, 21 grudnia mieszkańcy Królewskiego Miasta mogą dzielić się żywnością z innymi i korzystać nieodpłatnie z przyniesionych produktów

Jadłodzielnia w Sandomierzu

Lodówka i szafka na suche produkty stanęła przed głównym wejściem do budynku Ośrodka Pomocy Społecznej przy ulicy Słowackiego 17a. Lodówka będzie otwarta przez całą dobę przez siedem dni w tygodniu. Można do niej wkładać produkty, których mamy w nadmiarze lub chcemy podzielić się z innymi. Produkty należy opisać z datą kiedy powstały.
Pomysł zorganizowania jadłodzielni wyszedł od Anny Jędral, którą wspiera Żanet Kaniewska. Obie panie pracują w Ośrodku Pomocy Społecznej w Sandomierzu. - Jadłodzielnia powstała z chęci pomocy innym, jak również nie marnowania żywności - powiedziała Anna Jędral. - W zakupie witryny chłodniczej wspomógł nas Banku Spółdzielczy w Sandomierzu. Pomógł nam także pan Maciej Kwasek, który zadbał o jej montaż. W wydrukowaniu ulotek i plakatów wsparła nas firma JAP i radny Sandomierza Janusz Poński.

Już podczas symbolicznego otwarcia jadłodzielni okazało się, że półki lady chłodniczej i szafki nie będą puste. Pierwsze produkty przynieśli pracownicy ośrodka pomocy i mieszkańcy Sandomierza. Z solidną dostawą gotowych potraw, także tych wigilijnych, przyszedł Krzysztof Tusznio z Hotelu Sarmata w Sandomierzu. - Dziś mieliśmy mieć katering na 20 osób, ale gospodarz zachorował i cała impreza została odwołana - powiedział Krzysztof Tusznio. - Dania były przygotowywane przez ostatnie dwa dni. Żeby to się nie zmarnowało, przyjechałem do tego miejsca i przywiozłem. To będzie mini wigilia. Są ciasteczka, jest sernik z rodzynkami, a zaraz przywiozę dorsza z surówkami i pierogi. To bardzo dobry pomysł. Takie inicjatywy były promowane w dużych miastach. Jeśli chodzi o Sandomierz jestem zaskoczony, że to miejsce wystartowało. Mam nadzieję , że to się przyjmie, bo branża hotelarska i gastronomiczna będzie miała duży potencjał, żeby wspierać tę inicjatywę.

Za otwarcie jadłodzielni pomysłodawcom podziękował wiceburmistrz Janusz Stasiak i sekretarz Aneta Przyłucka. - W Polsce są jeszcze rodziny potrzebujące, mam nadzieję, że ta jadłodzielnia będzie służyć takim rodzinom - mówił Janusz Stasiak. - Mam także nadzieję, że rano lodówka będzie pełna, a wieczorem pusta.

W najbliższych dniach pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej rozpocznie na terenie miasta akcję promocyjną. Ulotki i plakaty zostaną rozwieszone w placówkach oświatowych, w lokalach gastronomicznych, przychodniach.
Termin przydatności do spożycia będą sprawdzali pracownicy socjalni.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto