O przyczynę zamknięcia piaskownic, w tym piaskownicy na placu zabaw przy blokach obok szpitala, pytają tamtejsi mieszkańcy. -
Dlaczego dzieci mogą bawić się na placu zabaw wysypanym piaskiem, ale już do piaskownicy wejść nie mogą - pyta jeden z rodziców. - Dzieci są małe i trudno im wytłumaczyć, że w tym miejscu mogą się bawić foremkami, ale kilka metrów dalej już nie. Zresztą upilnowanie maluchów na placu nie jest łatwe, dlatego takie podejście do tematu wydaje się trochę absurdalne.
Marcin Marzec burmistrz Sandomierza przypomina, że w dobie pandemii należy pamiętać o konieczności zachowania stosownych odległości. Niestety piaskownice, to miejsce o ograniczonej powierzchni.
- Piaskownice nie są duże i jeżeli większa liczba dzieci znalazłaby się w tych piaskownicach, to nie zachowalibyśmy tych standardów czyli odległości dwóch metrów - tłumaczy burmistrz. - Dzieci jak to dzieci, lgną do siebie, chcą się bawić tymi samymi zabawkami. Wręcz zabierają sobie zabawki.
Burmistrz przekonuje, że paradoks polega na tym, że na placu zabaw przy szpitalu, bezpieczna powierzchnia z piasku została wyłożona już dawno, a na innych placach takie podłoże nie występuje. - Może to się wydawać absurdalne, natomiast my literalnie stosujemy się do wytycznych sanitarnych i zgodnie z nimi postępujemy - dodał burmistrz. - A to, że piasek jest także obok piaskownicy, to już pozostawiamy decyzję rodzicom. Chodzi o zachowanie bezpiecznych odległości pomiędzy bawiącymi się dziećmi. Stąd decyzja o zamknięciu wszystkich piaskownic.
Dopuszczone na terenie Sandomierza do użytku place zabaw, jak zapewnił burmistrz Marzec są systematycznie dezynfekowane.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
