Pościgi na Rynku w Sandomierzu, kamuflaże bohaterów oraz groźny gang porywaczy. Na planie Ojca Mateusza się działo!
To były cztery dni ciężkiej, trwającej nawet po kilkanaście godzin pracy, aktorów, ekipy i statystów. Każda wypowiedź, dialog, scena była dokładnie omawiana przez reżysera Artura Żmijewskiego, który zdradził nam, co będzie się działo w kolejnych odcinkach "Ojca Mateusza", które Telewizja Polska pokaże już we wrześniu. - Będzie i wesoło, i smutno - powiedział Artur Żmijewski. - Będzie strasznie i momentami groźnie, jak to w "Ojcu Mateuszu". Rąbka tajemnicy mogę uchylić. Będą pościgi na Rynku w Sandomierzu, będą kamuflaże. Pojawi się groźny gang przestępców, który będzie porywał ludzi w Sandomierzu. To będą bardzo poważne historie. Artur Żmijewski zapytany o liczbę filmowych statystów odpowiedział. - Mamy tysiące statystów, którzy przewijają się przez ten Rynek i rejestrują się, nawet nie wiedząc o tym momentami - dodał Artur Żmijewski. - Ale zwykle to kilkadziesiąt osób, które są z nami do dyspozycji, w zależności od naszych potrzeb, i tego, jak duże są sceny i plenery, na których pracujemy.