Mieszkańcy gminy Samborzec, po zapoznaniu się w ubiegłym tygodniu z planami budowy drogi ekspresowej S74 zadają pytanie. Czy uda się ocalić przez wycięciem pomnik przyrody liczący prawie 200 lat dąb w miejscowości Ostrołęka oraz dęby "Gniewko", "Ziemowit", "Jurand" i stare kasztanowce zielone w centrum wsi, które na trasie Green Velo Sandomierz - Ujazd cieszą oczy rowerzystów. - Dla nas to więcej niż drzewa - mówią mieszkańcy. - Jeden z wariantów szybkiej drogi S74 zmieni na zawsze ten krajobraz. Oczywiście S74 jest szansą dla regionu, połączy nas komunikacyjnie, i to nie ulega wątpliwości, że przebiega przez nasze podwórka, siła wyższa, z tym się godzimy ale takie dęby nic nie powiedzą. Może uda się je ocalić, zmienić przebieg trasy. Te drzewa są pozostałością po parku posiadłości Panuszewskich i dużo pamiętają. Jakoś tak smutno się robi na myśl gdyby miały zniknąć.
Józef Tomczyk ze wsi Ostrołęka, w gminie Samborzec, tłumaczy, że na jego działce rosną pomniki przyrody, które w sposób ewidentny są na szlaku przebiegu drogi S74. - To jest wariant W1A - mówi mężczyzna. - Jeden z dębów ma około 200 lat i jest wpisany w rejestr Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska pod numerem 610. To jest dla mnie niewyobrażalne, bo droga, która biegnie wpada w jedyny w tej okolicy szpaler drzew.
Obok dębów rosną dorodne kasztanowce. Dokładnie 14. Zdaniem pana Józefa wszystkie drzewa kwalifikują się do tego, żeby być pomnikami przyrody. - Jestem tu po to, by pilnować tych drzew - powiedział mężczyzna. - Złożę w tej sprawie pisma do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Czuję się w obowiązku walczyć o te drzewa, bo to nasze dziedzictwo i dziedzictwo naszych pokoleń. W sytuacji, kiedy mamy mało przestrzeni, te okazy muszą zostać.
Pan Józef dodał, że przy dębach bytują chronione prawem owady. - W tej sprawie udam się do specjalisty, aby wydał stosowną opinię - zapewnił.
Witold Surowiec wójt Samborca, nie kryje, że najbardziej ucieszyłby się z faktu, gdyby droga S74 przebiegała poza jego gminą. - Wiem, że dojazd do Sandomierza, jest w każdym kierunku utrudniony, ale budowa drogi nie może być realizowana tak ekspansywnie - powiedział wójt. - Droga jest potrzebna, ale tu wchodzi w rachunek czynnik ludzki i jeszcze te pomniki przyrody.
Wójta Surowca bulwersuje fakt, że proponowane warianty drogi S74 nie oszczędzają pomników przyrody, których na terenie gminy nie brakuje. - W Ostrołęce, gdzie są podworskie tereny rosną piękne, stare dęby i kasztany i nikt ich nie uwzględnił - ubolewał wójt. - Jeden z wariantów przechodzi przez jezioro Bogoryjskie, gdzie bardzo mocno zostanie zniszczony ekosystem. Na naszych terenach jest bardzo mało takich miejsc. Dlatego będziemy pisać, że zrobi się szkodę tym wyjątkowym okazom.
Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?