Przypomnijmy, w niedzielę na jednej z ulic Sandomierza policjanci ruszyli za człowiekiem, który na widok radiowozu próbował uciekać. Gdy go zatrzymali okazało się, że nie ma przy sobie niczego zakazanego, ale…
- Zatrzymany nie miał dokumentów, nie podał również swoich danych osobowych. Kontakt z mężczyzną był utrudniony. Wypowiadałon pojedyncze słowa w języku angielskim i polskim, nie odpowiadał na pytania – opowiadałamłodszy aspirant Paulina Kalandyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Sandomierzu.
W poniedziałek policjanci zdecydowali się upublicznić wizerunek mężczyzny. Apelowali o pomoc w identyfikacji.
- Nasz apel spotkał się z szerokim odzewem. Skontaktowała się z nami matka mężczyzny – mówiła we wtorek Paulina Kalandyk.
Okazało się, że to mający kłopoty ze zdrowiem 31-letni mieszkaniec powiatu niżańskiego na Podkarpaciu, którego zaginięcie bliscy zgłosili latem ubiegłego roku. Z domu wyszedł 21 lipca. Policjanci w komunikacie opisywali, że był ubrany w beżowy płaszcz za kolana z futrzanym kołnierzem, granatowe dresy oraz dwie różne skarpetki.
Ostatni sygnał o tym, że ktoś prawdopodobnie widział 31-latka dotarł do policjantów w październiku zeszłego roku. Teraz poszukiwania miały swój szczęśliwy finał.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?