Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec rozmów na linii burmistrz Sandomierza - stowarzyszenia. Część umów rozwiązano, część aneksowano

Klaudia Tajs
Urszula Gryndzia z oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża Leopold Wójcik prezes Polskiego Czerwonego Krzyża, oddział Rejonowy w Sandomierzu , którzy zdecydowali się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
Urszula Gryndzia z oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża Leopold Wójcik prezes Polskiego Czerwonego Krzyża, oddział Rejonowy w Sandomierzu , którzy zdecydowali się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron. Klaudia Tajs
Burmistrz Sandomierza zakończył rozmowy i konsultacje z organizacjami i stowarzyszeniami, które z powodu pandemii, nie mogą liczyć na pieniądze od gminy w ramach konkursów na realizowanych na zadania pożytku publicznego. W poniedziałek 25 maja większa część stowarzyszeń zdecydowała się na rozwiązanie umów za porozumieniem stron. Stowarzyszenia, które nie rozwiązały umów podpisały do umów aneksy i ograniczyły zakres swojej działalności. Dzięki negocjacjom miasto zaoszczędziło 300 tysięcy złotych.

Stąd rozmowy burmistrza z organizacjami i sugestia z jego strony o rozwiązaniu umów za porozumieniem stron. Część stowarzyszeń zaakceptowała pomysł. Inne nie.

Rozmowy trwały kilkanaście dni i dobiegły końca. W poniedziałek, 25 maja przed południem burmistrz Marcin Marzec spotkał się z przedstawiciemi 19 organizacji pozarządowych, które zdecydowały się na rozwiązanie wcześniej zawartych umów na realizację zadań publicznych. W tym gronie byli mięsdy innymi wędkarze, amazonki, przedstawiciele Polskiego Czerwonego Krzyża i Sandomierskiego Towarzystwa Naukowego.

Burmistrz w rozmowie ze społecznikami nie ukrywał, że ograniczenie ich działalności na rzecz miasta, to ogromna strata dla Sandomierza. Niestety bardzo trudna sytuacja finansowa, w jakiej znalazł się Sandomierz, uniemożliwia działalność społeczników w zakresie promocji zdrowia, sportu i wielu innych cennych działań. - Chciałem podziękować za to, że rozumiecie państwo trudną sytuację, w jakiej znalazł się samorząd - mówił burmistrz Marzec - W normalnych warunkach, po napisaniu przez państwo wniosków, te pieniądze zostałyby przelane na wasze konta a państwo realizowalibyście plany. Przekazywaliśmy te pieniądze na działanie a nie na funkcjonowanie organizacji. Skoro tych działań nie ma, nie możemy realizować projektów.
Burmistrz Marzec dał społecznikom nadzieję, na możliwość realizacji planów w drugim półroczu.- Rozumiem, że macie potrzeby, plany i chcecie wrócić do normalności - dodał burmistrz. - To spotkanie jest po to, aby zadeklarować, że jesteśmy otwarci na pomoc dla państwa. Jeśli będziecie mieli pomysły dzwońcie. Deklarujemy pomoc na różne sposoby.

Urszula Gryndzia z oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża przypomniała, że organizacja miała w planach realizację czterech projektów. - To promocja honorowego krwiodawstwa, profilaktyka dla dzieci i młodzieży projekt "Starszy brat - starsza siostra", aktywizacja osób starszych oraz pierwsza pomoc - przypomniała Urszula Gryndzia. - Mimo braku dofinansowania dawcy krew oddają. Chcielibyśmy wrócić do pełnej realizacji naszych zadań. Chcemy wrócić do aktywizacji osób starszych, bo seniorzy zamknięci w domach źle się czują.

Leopold Wójcik prezes Polskiego Czerwonego Krzyża, oddział Rejonowy w Sandomierzu podkreślił, że mimo wprowadzonych oszczędności nie można zapominać o dacie 14 czerwca, kiedy obchodzony jest Dzień Honorowego Krwiodawstwa. W tym dniu ogłaszany był także konkurs "Wakacyjna Kropla Krwi. - To ważne inicjatywy, które możemy robić własnym sumptem, ale wsparcie ze strony urzędu jest potrzebne - dodał prezes Wójcik. - To ważny problem, pamiętajmy o krwiodawcach.

Drugie spotkanie burmistrz Marzec odbył ze stowarzyszeniami, które nie zgodziły się na rozwiązanie umów za porozumieniem stron. Te stowarzyszenia podpisały aneksy do umów, na podstawie których zweryfikowały zakres swoich tegorocznych działań.

W tym gronie były głównie sandomierskie kluby sportowe. Ludowy Klub Sportowy miał podpisaną umowę z miastem na realizację trzech zadań z zakresu rozwoju sportów siłowych, na utrzymanie i szkolenia członków Chorągwi Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej oraz na organizowanie inscenizacji historycznych oraz innych wydarzeń związanych z historią Sandomierza. Prezes stowarzyszenia Karol Bury nie kryje, że jest zadowolony z finału rozmów. - Jestem wdzięczny za to, że doszło do tego porozumienia - powiedział kasztelan Karol Bury. - W naszym przypadku obcięto dotację o jedną czwartą na trzecie zadanie czyli organizowanie inscenizacji historycznych oraz innych wydarzeń związanych z historią Sandomierza. To były trudne negocjacje, bo prezesi klubów bronili wieloletniego dorobku tych klubów.Byliśmy zszokowani, że tych dotacji nie będzie, ponieważ nasi sponsorzy koncentrują się na wsparciu dla szpitali. Ale wszyscy obserwujemy, że powoli ruch turystyczny do miasta wraca. Tym samym poprawia się sytuacja finansowa miasta, które żyje z turystów.

Dzięki negocjacjom ze stowarzyszeniami i organizacjami miasto Sandomierz zaoszczędzi 300 tysięcy złotych. Teraz na działalność organizacji gmina wyda 980 tysięcy złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto