Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzikie wysypisko powstało przy cmentarzu komunalnym w Sandomierzu. Śmieci zamiast do kontenera trafiają pod płot nekropolii

Klaudia Tajs
Dzikie wysypisko powstało na prywatnym terenie graniczącym z parkingiem, ogrodzeniem przy cmentarzu komunalnym w sąsiedztwie  Domu Pogrzebowego na ulicy Zamiejskiej. Odpadom z grobów, jak wypalone zniczem, suche kwiaty,  towarzyszą odpady nie związane z cmentarzem.
Dzikie wysypisko powstało na prywatnym terenie graniczącym z parkingiem, ogrodzeniem przy cmentarzu komunalnym w sąsiedztwie Domu Pogrzebowego na ulicy Zamiejskiej. Odpadom z grobów, jak wypalone zniczem, suche kwiaty, towarzyszą odpady nie związane z cmentarzem. Klaudia Tajs
Ludzie wstydu nie mają, jak można podrzucać śmieci przy płocie cmentarza, skoro nieopodal stoi kontener na śmieci - mówią oburzone osoby, odwiedzające groby swoich bliskich na cmentarzu komunalnym przy ulicy Lubelskiej w Sandomierzu. - Już dziś śmieci tam nie będzie - zadeklarował we wtorek, 30 marca Janusz Stasiak, wiceburmistrz Sandomierza.

Dzikie wysypisko powstało na prywatnym terenie graniczącym z parkingiem i ogrodzeniem przy cmentarzu komunalnym w sąsiedztwie Domu Pogrzebowego na ulicy Zamiejskiej. Odpadom z grobów, jak wypalone znicze, suche kwiaty, towarzyszą odpady nie związane z cmentarzem. W swoim czasie był tam materac, krzesła, a nawet potłuczona zastawa kuchenna.

Piotr Sołtyk, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Sandomierzu, zarządca cmentarza, tłumaczy, że jego przedsiębiorstwo posprząta dzikie wysypisko, ale musi być spełniony jeden warunek. - Jako przedsiębiorstwo zajmujemy się usuwaniem dzikich wysypisk na terenie miasta Sandomierza, tylko procedura wymaga takich rozwiązań, że zleca nam to wydział nadzoru komunalnego Urzędu Miejskiego w Sandomierzu - tłumaczy prezes Sołtyk. - My takie wysypisko likwidujemy i otrzymujemy stosowne wynagrodzenie określone w umowie.

Osoby odwiedzające groby bliskich sugerują prezesowi Sołtykowi, że być może po wstawieniu brakującego przęsła do ogrodzenia, ludzie przestaną podrzucać śmieci na teren prywatny przy parkingu i zakładzie pogrzebowym. - Rozważmy usunięcie szczeliny w ogrodzeniu, lub podstawimy tam kontener - dodał prezes Sołtyk. - Na terenie cmentarza jest dużo kontenerów, które są systematycznie opróżniane. Nigdy się nie zdarza, że tych pojemników brakuje. Nawet w okresie świąt wykładamy dodatkowe pojemniki.

Wiceburmistrz Sandomierza Janusz Stasiak powiedział, że głos mieszkańców traktuje jako interwencję. - Problem zostanie rozwiązany, jeszcze nie wiem czy przez podstawienie dodatkowego pojemnika czy inne rozwiązania, dzięki którym ludzie wrzucaliby śmieci do kontenerów - zapewnił Janusz Stasiak.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto