Super elektryk w sandomierskim PEC-u
Zakup pierwszego elektryka to następstwo rozruchu w lutym tego roku silnika kogeneracyjnego. Silnik zasilany gazem ziemnym produkuje prąd oraz ciepło, a dzięki pracy silnika kogeneracyjnego miejska ciepłownia będzie spalać rocznie półtora tysiąca ton miału węglowego mniej.
- Jesteśmy elektrownią, produkujemy swój własny prąd, co pozwala nam na wyminę aut, bo mamy swoje paliwo - tłumaczy Rafał Binięda, prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Sandomierzu. - Będziemy je zasilać swoim prądem. Jest to bardzo ekonomiczne. Będzie się zwracało po dwóch, trzech latach. Utrzymanie samochodów elektrycznych będzie znaczne niższe.
Na stanie spółki są trzy auta. Na razie wymieniono jedno z nich, ale już są plany na wymianę dwóch pozostałych, aut dostawczych. - Samochody ładujemy swoim prądem, dlatego w trzy, cztery lata zwróci się cały koszt zakupu aut - podlicza prezes Binięda.
Samochód został zakupiony z programu "Mój Elektryk". Koszt to około 100 tysięcy złotych. Dofinansowanie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wyniosło 30 procent tej kwoty.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?