Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wystawa Edwarda Dwurnika w sandomierskim Zamku - to jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych organizowanych w tym roku przez Muzeum Okr

Klaudia Tajs
Wernisażem wystawy “75 x 75 Dwurnik” w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu zainaugurowano prezentację prac Edwarda Dwurnika, jednego z najbardziej niepokornych i nieprzewidywalnych polskich twórców.
Wernisażem wystawy “75 x 75 Dwurnik” w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu zainaugurowano prezentację prac Edwarda Dwurnika, jednego z najbardziej niepokornych i nieprzewidywalnych polskich twórców. Klaudia Tajs
Wernisażem wystawy “75 x 75 Dwurnik” w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu zainaugurowano prezentację prac Edwarda Dwurnika, jednego z najbardziej niepokornych i nieprzewidywalnych polskich twórców. To pierwsza pośmiertna wystawa artysty, który zmarł 29 października. Ekspozycja będzie prezentowana do szóstego stycznia.

Ekspozycja tworzy sekcje i tematy. Obejmuje 75 obrazów autorstwa jednego z najbardziej cenionych, a także najbardziej charakterystycznych polskich twórców sztuki współczesnej – Edwarda Dwurnika. Wystawa została zrealizowana z okazji 75 urodzin artysty przez Państwową Galerię Sztuki w Sopocie.

Uroczyste otwarcie wystawy „75 x 75 Dwurnik” w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu poprzedziła smutna informacja o śmierci artysty.

Licznie przybyłych gości powitał dr Dominik Płaza, dyrektor Muzeum Okręgowego w Sandomierzu, który szczególne podziękowania za przygotowanie ekspozycji i kwiaty przekazał na ręce pani Bogumiły Gancarz. Dyrektor podkreślił, że jest to najważniejsze wydarzenie kulturalne w tym sezonie, w murach sandomierskiego muzeum. - Wszystkie poprzednie wernisaże były bardzo istotne, ale sądzę, ta wystawa jest najważniejsza, nie tylko z tego powodu, że pan Edward Dwurnik zmarł 29 października - mówił dyrektor.

- Jest to fantastyczny twórca, który namalował mnóstwo prac. Tworzył bardzo długo. Jest to pierwsza jego pośmiertna wystawa. Została stworzona w Państwowej Galerii Sztuk w Sopocie. Była prezentowana w kilku dużych salach w Polsce. To sprawia, że Sandomierz został wyróżniony, tym że mógł ten zestaw prac przyjąć i prezentować.

Twórczość artysty i jego działalność przybliżył Zbigniew Buski dyrektor Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, przyjaciel artysty. -Twórczość Dwurnika do pewnego momentu była rozpięta między niemalże wykluczającymi się malarskimi tendencjami Jana Matejki i Nikifora Krynickiego - mówił. - To może najbardziej dziwaczne połączenie, jakie tylko można sobie wyobrazić. Zarazem, w wypadku Dwurnika, dobrze działające i dające świetne efekty artystyczne. Wielkie formaty i wielkie tematy to dziedzictwo Krakowskiego Mistrza. Malarska technika, zaczerpnięta od krynickiego naturszczyka, świetnie się spisała w pracy nad niekończącym się cyklem „Podróży autostopem”, realizowanych już od połowy lat 60. XX wieku i kontynuowanym do dziś. Z jednej strony owe miejskie widoki, z drugiej znane cykle „Sportowcy” czy „Robotnicy”, zapewniły artyście sławę, popularność i wysoką pozycję w świetle polskiej sztuk.

Z początkiem lat 90. artysta rozpoczął poszukiwania nowych artystycznych obszarów, które mógłby zaanektować. Wtedy powstał cykl „Błękitne” z widokami morskich fal, a wkrótce potem rozpoczął przygodę z obrazami abstrakcyjnymi, które obecnie stanowią znaczącą część jego twórczości.

Jak podkreślił Zbigniew Buski, na szczególną uwagę na ekspozycji zasługuje praca "Chęciny" z 1966 roku. - Cudownie odnaleziony, zrekonstruowany, w tym roku w Sopocie, po raz pierwszy odbyła się prezentacja tej pracy - mówił Zbigniew Buski. - Edward nigdy nie powiedział, jak to się stało, że ten obraz został odnaleziony. Nie zdążyliśmy nawet włożyć go w ramy. Już został sprzedany, za bardzo duże pieniądze, o wiele większe, niż inne dzieła na tej wystawie. Ze względu na fakt, że jest to obraz zrealizowany rok po tym, jak do Warszawy, do młodego studenta Edwarda, przyjechał Nikifor krynicki. To był 1965 rok. A tu mamy 1966 rok. Ta fascynacja Nikiforem krynickim pozostawała do końca, bo te miasteczka malował od 1966 roku, do końca swoich dni.
Na wystawę składają się prace ze zbiorów: Piotra Ziajki, Bogusława Deptuły, Joanny Opawskiej, Marii i Marka Pileckich i innych kolekcjonerów prywatnych oraz ze zbiorów artysty. Na ekspozycję zaprasza dyrektor Muzeum Okręgowego w Sandomierzu, dr Dominik Kacper Płaza, dyrektor Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie, Zbigniew Buski oraz Agencja Zegart.

Kilka słów o artyście:
Edward Dwurnik
- jeden z najbardziej znanych i charakterystycznych polskich malarzy. Urodził się 19 kwietnia 1943 roku w Radzyminie pod Warszawą. Mieszka i pracuje w Warszawie. W latach 1963-1970 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, na Wydziale Malarstwa oraz - czasowo - na Wydziale Rzeźby. Jest laureatem licznych nagród, m.in. nagrody krytyki artystycznej im. Cypriana Kamila Norwida (1981), nagrody Komitetu Kultury Niezależnej "Solidarności" (1983), nagrody Coutts Contemporary Art Foundation (1992). Jego dotychczasowy dorobek obejmuje ponad 3,5 tysiąca obrazów oraz około 10 tysięcy rysunków

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto