Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Browar powstaje w Sandomierzu. Jego właściciel Adrian Małek zdradza, jakie piwa będą tu warzone

Małgorzata Płaza
Adrian Małek zaczynał od piwowarstwa domowego. Teraz przygotowuje się do uruchomienia browaru.
Adrian Małek zaczynał od piwowarstwa domowego. Teraz przygotowuje się do uruchomienia browaru. archiwum prywatne
Wszystko zaczęło się w domowym zaciszu, od miłości do złotego trunku. Dzisiaj piwo produkowane przez Katarzynę i Adriana Małków można kupić w wielu sklepach i lokalach gastronomicznych nie tylko w naszym regionie. W przyszłym roku piwowarzy będą mieć już własny browar w Sandomierzu.

Pasję przywiózł ze Stanów

- Pasją piwowarstwa domowego zaraziłem się ponad 10 lat temu, gdy byłem w Stanach Zjednoczonych. Tam poznałem gatunki piwa, o istnieniu których nie miałem wcześniej pojęcia - wspomina Adrian Małek, z zawodu muzyk.

Pan Adrian wrócił z pasją do Polski i zaraził nią swoją żonę. Byli jednymi z pierwszych piwowarów domowych w naszym kraju. Wtedy, jeszcze przed piwną rewolucją, był to niewielki krąg kilkunastu osób.

- Dowiedzieliśmy się, że są dziesiątki, jeśli nie setki gatunków piw, które pachną i doskonale smakują, że piwo można leżakować w beczkach i dodawać składniki, dzięki którym zyskuje szampański czy winny posmak – opowiada właściciel Browaru Sandomierz.

Według autorskich receptur

Do stworzenia browaru przekonało państwa Małków to, że Sandomierz nie miał swojego regionalnego, rzemieślniczego piwa. Uruchamiając produkcję postarali się w Urzędzie Patentowym o zastrzeżenie znaku towarowego „Browar Sandomierz”.
Na razie jest to browar kontraktowy, co oznacza, że piwo według autorskich receptur sandomierzan robione jest w wynajętym browarze, znajdującym się w Małopolsce.

Najpierw, wyjaśnia Adrian Małek, opracowuje się receptury w domu, na 20-litrowym garnku. Później trzeba je przenieść na duży browar. Nie jest to łatwe. Nie jest to tylko kwestia proporcji.

- Każdy browar ma inną wydajność warzelni. Trzeba bardzo uważać, aby piwa nie przechmielić – tłumaczy piwowar.

Z baśniowymi etykietami od artysty

Do tej pory Browar Sandomierz wypuścił na rynek dziewięć piw. Pierwszym był rodzaj belgijskiego piwa z truskawką i rabarbarem. Było bardzo mocne i jak przyznaje pan Adrian, z punktu widzenia komercyjnego nieopłacalne, za to dobrze przyjęło się na rynku sandomierskim. Niewykluczone, że jego produkcja zostanie wznowiona.

Dużą popularnością w ostatnim sezonie letnim cieszył się miętowy wietbier Leśny Mędrzec i pszeniczniak Świętokrzyska Pszenica. Teraz w ofercie jest między innymi pilsner Chochliki Wieczorne, który zajął drugie miejsce w Podlaskim Konkursie Piw Domowych, warzony według receptury kieleckiego piwowara domowego Szymona Niebudka. Niebawem na rynek trafi piwo marcowe Zefiriusz. Na sezon jesienno –zimowy przygotowywany jest porter rumowy. Państwo Małkowie myślą także o złotym trunku na miodzie.

Wszystkie piwa z Browaru Sandomierz mają etykiety w baśniowym klimacie, znajdują się na nich zdjęcia obrazów udostępnionych przez artystę plastyka Leszka Kostuja.

- Wiele osób mówi nam, że mamy najpiękniejsze na świecie etykiety piwne. Wspaniale komponują się one nie tylko z nazwami naszych piw, ale również z charakterem i klimatem Sandomierza. Przywiązujemy dużą wagę do każdego szczegółu – dodaje Adrian Małek.

Browar z miejscem do degustacji

Państwo Małkowie przygotowują się do uruchomienia produkcji „u siebie”. Chcą warzyć piwo sami, od początku do końca, pilnując całego procesu. Do podjęcia takiej decyzji skłoniło ich również to, że zapotrzebowanie na sandomierskie piwo jest większe niż obecne możliwości produkcyjne (teraz jest to kilkanaście tysięcy butelek na miesiąc). Zakupili już niezbędne wyposażenie, między innymi warzelnię i tanki leżakowe.

Szukają jeszcze lokalizacji. Starannie wybierają miejsce. Na pewno będzie to Sandomierz, w niedużej odległości od centrum. W browarze powstanie również degustatornia - miejsce, gdzie osoby chętne, także grupy zorganizowane, będą mogły degustować sandomierskie piwo.

Browar państwa Małków ma ruszyć w przyszłym roku.

Z lokalnymi składnikami

Konkurencja na polskim rynku piw rzemieślniczych jest ogromna. Właściciele Browaru Sandomierz chcą konkurować wysoką jakością i regionalnością.

- Nasze piwa mają mocno regionalny charakter - powstają z lokalnych produktów, między innymi suszonych sandomierskich jabłek, śliwki szydłowskiej, suszu dębniackiego, bielińskiej i buskiej truskawki. Nawet pszenicę kupujemy u naszych rolników z gminy Dwikozy. Nastawiamy się głównie na tutejszy rynek - podkreśla Adrian Małek.

Piwo z Sandomierza można dostać przede wszystkich w świętokrzyskich lokalach i restauracjach, ale także w większych polskich miastach - Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu. Jest oczywiście w sprzedaży w sandomierskich sklepach. Ponadto sprzedają je duże hurtownie.

- Nie pchaliśmy się na rynki. Hurtownie same nas znalazły. My skupiamy się na jakości. Piwo to nasze hobby, robimy to, co bardzo lubimy – podkreśla Adrian Małek.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sandomierz.naszemiasto.pl Nasze Miasto